''Miał 5 kochanek, tłumaczył się poliamorią''. Czym jest wielomiłość? - Piekniejsze.pl

”Miał 5 kochanek, tłumaczył się poliamorią”. Czym jest wielomiłość?

''Miał 5 kochanek, tłumaczył się poliamorią'' - wyznaje Beata. Czym jest wielomiłość? Czy można usprawiedliwiać nią zdradę?
''Miał 5 kochanek, tłumaczył się poliamorią''. Czym jest wielomiłość? /fot.pixabay
”Miał 5 kochanek, tłumaczył się poliamorią”. Czym jest wielomiłość? /fot.pixabay

Do naszej redakcji odezwała się Beata (imię zmienione), która opisała swoją historię ze zdradzającym mężem. Pozwoliła nam opublikować w artykule treść wiadomości. Na przykładzie Beaty poruszymy temat relacji poliamorycznych.

Zobacz też:

Pozbądź się toksycznego partnera raz na zawsze! 5 objawów niezdrowej relacji

”Miał 5 kochanek, tłumaczył się poliamorią”

Beata poznała swojego męża na studiach. Ten sam kierunek sprawił, że 20-latkowie mieli wspólne zainteresowania oraz plany na przyszłość. W konsekwencji doprowadziło to do szybkiego ślubu. Gdy Beata była na trzecim roku zaszła w ciąże i przerwała studia. Jej mąż Adam (imię zmienione) został na uczelni, a wieczorami dorabiał w barze.

Oczywiście, początki były ciężkie. Małe dziecko zmieniło cały nasz świat. Adam w dzień studiował, a wieczorami pracował. Daliśmy jednak radę, ponieważ bardzo się kochaliśmy. Gdy nasza córka była już w wieku szkolnym, wydawało się, że nasza relacja wygląda jak na początku. Wieczorne randki, wyjazdy na weekend, szalony seks i mnóstwo namiętności. Byłam już po trzydziestce, a czułam się jak 20-latka.

– wyznaje Beata

Niestety później relacja Beaty i Adama zaczęła gwałtowanie się zmieniać. Nie było już chwil uniesień, romantycznych wypadów we dwoje i spędzania czasu w trójkę, wraz z córką.

Na początku myślałam, że dopadła nas rzeczywistość. W końcu w każdej relacji w końcu przestaje być tylko kolorowo, namiętność opada, seksu jest mniej. Ale wtedy powinna pojawić się dojrzała miłość – bliskość, zaufanie, dostrzeganie przyjaciela w partnerze. U nas tak się nie stało. Adam coraz częściej wychodził wieczorami, zostawał dłużej w pracy, a w weekendy jeździł w służbowe delegacje. Praktycznie córką zajmowałam się tylko ja.

– zwierzyła się Beata

Beata była wciąż dobrej myśli, że związek przetrwa, a to jedynie chwilowy kryzys. Niestety tak się nie stało.

Pewnego wieczoru Adam miał wrócić do domu i zostać z naszą córką, abym ja mogła wyskoczyć na trzy godziny do koleżanki, która obchodziła urodziny. Minęła pora, na którą się umówiliśmy, a dalej nie było go w domu. Zaczęłam więc do niego dzwonić. Niestety nie odebrał żadnego telefonu. Po kilku godzinach poddałam się i poszłam spać, gdyż wiedziałam, że z urodzin koleżanki nici. Rano Adam wrócił do domu, tłumacząc się, że miał ważny projekt w pracy i zasnął na biurowej kanapie. Udałam, że mu wierzę, jednak nabrałam pewnych podejrzeń.

– opisuje dalsze wydarzenia Beata

To właśnie sytuacja, w której Adam nie wrócił do domu, wzbudziła w Beacie podejrzenia. W swojej wiadomości przyznała się, jakich metod użyła dalej.

Zobacz też:

Ciche dni w związku. Jak sobie z nimi radzić?

Muszę przyznać, że niewrócenie na noc do domu Adama wywołało u mnie mnóstwo podejrzeń. W głowie zaczęłam układać wszystko w całość. Weekendowe delegacje, późne powroty i wiele innych sytuacji. On ma kochankę – pomyślałam. Stwierdziłam, że muszę przejrzeć mu telefon. Wiedziałam, że to bardzo nieładne zachowanie i nigdy wcześniej tego nie zrobiłam, jednak intuicja podpowiadała mi, że odkryję w nim prawdę.

Gdy Adam w końcu znalazł czas na zabawę z córką na ogrodzie, ja pobiegłam do naszej sypialni, gdzie ładował telefon. Przeglądnęłam wszystkie komunikatory społecznościowe i każdą drobną wiadomość. Serce mi się zatrzymało, gula utworzyła mi się w gardle, a do oczu napłynęły mi łzy. Tak, potwierdziło się – Adam mnie zdradzał. I to nie z jedną kobietą, a z pięcioma! Naliczyłam pięć kobiet, z którymi notorycznie wymieniał ”seks sms-y” i umawiał się na stosunki seksualne.

Natychmiast zbiegłam na dół i zawołałam Adama. Pokazałam mu wszystkie wiadomości i zapytałam ”Dlaczego?”. Odpowiedź która usłyszałam zwaliła mnie z nóg. Mój mąż stwierdził, że jest poliamorystą i to silniejsze od niego. Wyznał, że to mnie kocha, a z tamtymi kobietami tylko sypia. Wyrzuciłam go jeszcze tego samego dnia z domu.

Droga Redakcjo, czy to był faktycznie przejaw poliamorii?

Beata

– kończy Beata

Poliamoria – czym jest

Historia opisywana przez Beatę jest bardzo smutna i przykra, jednocześnie zdarza się często. W wielu związkach dochodzi do zdrad. Mężczyźni, jak i kobiety potrafią zdradzać swych partnerów z kilkoma osobami jednocześnie. Jednak czy jest to poliamoria?

Poliamoria to wielomiłość lub mnoga miłość. Jest to relacja miłosna (związek miłosny), która jest zawierany z więcej niż jedną osobą. Każdy partner w poliamorii doskonale wie, że nie żyje w monogamii, a wszystkich partnerów łączą więzy bliskości.

Zobacz też:

Dlaczego się zakochujemy?

W poliamorii to właśnie uczucie i miłośc jest najważniejsza. Seks stanowi bardzo drugorzędny punkt, a wielu partnerów w swych poliamorycznych relacjach go nie uprawia. To jednoczesne związki miłosne przy zachowaniu szczerości i otwartości, gdzie najważniejsze są uczucia i emocje.

Dlatego męża Beaty – Adama – nie nazwiemy poliamorystą, ponieważ w swej wypowiedzi wskazał, że posiada kochanki tylko po to, aby uprawiać z nimi seks, a kocha jedynie swą małżonkę. Prawdopodobnie Adam użył tego, jako obronę, aby nie wyjść na seksoholika zdradzającego żonę z powodu własnych popędów seksualnych.

Jeśli ty również chcesz podzielić się swoją historią, napisz do nas na poniższy mail:
redakcja@piekniejsze.pl

Na czasie

Brak danych.