O czym świadczy liczba partnerów seksualnych?
Naszego społeczeństwa nie można nazwać wyzwolonym. Niezależnie od tego, w jakich kręgach się poruszamy, tematy seksualne wciąż pozostają nieco tabu. Dotyczy to również kwestii przeszłości łóżkowej i liczby partnerów – o tym ciężko nam rozmawiać nawet z najbliższymi. Dlaczego tak jest?
Zobacz też: 4 rzeczy, o których NIE musisz rozmawiać ze swoim partnerem
Przede wszystkim – w opinii publicznej utarło się (krywdzące) przeświadczenie, że mała liczba partnerów świadczy o kobiecie dobrze, natomiast im większa, tym gorzej. Kobiety, które otwarcie mówią, że miały wielu partnerów, są już na poziomie podświadomości oceniane jako rozwiązłe i łatwe.
Trudno jednak mówić o tym, jaka liczba partnerów uważana jest za dużą – ta dla każdego będzie inna. Dla jednych “dużo” to będzie 5, dla innych 50, a jeszcze dla innych 120. Tu nie ma reguły, a jednak każdy ocenia ze swojej własnej perspektywy.
Zobacz też: Seks na zgodę – plusy i minusy takiego rozwiązania po kłótni
Dlaczego nie powinniśmy tego robić?
Każdy człowiek ma inne podejście do seksu i seksualności. Niektórzy traktują seks jedynie jako źródło zaspokojenia i przyjemności (i nie ma w tym absolutnie nic złego). Inni natomiast nie potrafią iść do łóżka z kimś, do kogo nie żywią żadnych uczuć (i to również jest okej).
Ponadto – a może przede wszystkim, to bardzo intymna kwestia, która naprawdę nie może rzutować na opinii o drugim człowieku. Może jednak sprawić problem w przypadku angażowania się w stałą relację.
Zobacz też: Seksualne rekordy świata. Nie uwierzycie!