Niesamowita historia bliźniaczek syjamskich: Daisy i Violet Hilton
Bliźnięta syjamskie zdarzają się raz na sto tysięcy ciąż. Jest to wada genetyczna, która sprawia, że bliźnięta są ze sobą zrośnięte. Daisy i Violet Hilton były ze sobą szczepione biodrami. Jak wyglądało ich niezwykłe życie?
Nieoczekiwany poród
Bliźniaczki syjamskie Daisy i Violet Hilton przyszły na świat 5 lutego 1908 roku w Brighton w Anglii. Ich matką była uboga kelnerka, która uznała, że chore dziewczynki są jej karą za uprawianie seksu bez małżeństwa.
Ich matka Kate Skinner postanowiła sprzedać bliźniaczki swojej pracodawczyni, Mary Hilton. Następnie o kobiecie ślad zaginął, a Daisy i Violet rozpoczęły życie w adopcyjnej rodzinie. Wtedy rozpoczęło się ich piekło.
Bliźniaczki syjamskie jako źródło dochodu
Daisy i Violet Hilton były ze sobą połączone przez biodra oraz posiadały wspólny układ krwionośny. Nie dzieliły jednak ze sobą ważnych organów wewnętrznych. Z racji tego, że na początku XX wieku medycyna nie była dobrze rozwinięta, dziewczynek nie można było operacyjnie rozdzielić.
Ich przybrana matka, Mary Hilton postanowiła wykorzystać dziewczyny jako źródło dochodu. Z racji tego, że prowadziła pub, gdy Daisy i Violet podrosły, zaczęła je wystawiać za pieniądze. Ludzie płacili, aby chociaż chwilę popatrzeć na zrośnięte dziewczynki.
Mary Hilton i jej mąż nauczyli bliźniaczki śpiewu i tańca, więc gdy miały trzy lata po raz pierwszy wystąpiły w cyrku. Kobieta okrutnie traktowała dziewczynki. Wraz z mężem biła je, maltretowała i znęcała się nad nimi psychicznie.
Gdy w 1919 roku Mary Hilton zmarła, wydawałoby się, że w życiu dziewczynek pojawi się ponownie radość, a przede wszystkim poczucie wolności. Niestety władzę na bliźniaczkami przejęła biologiczna córka Mary, Edith Mayer wraz z mężem.
Kobieta traktowała dziewczyny jeszcze gorzej. Zabroniła bliźniaczkom edukacji. Za pośrednictwem przemocy i okrutnej agresji zmuszała je do nauki tańca, śpiewu oraz gdy na instrumentach. Wszystko po to, aby uatrakcyjniać publiczne występy Daisy i Violet, a następnie zarabiać jeszcze większe pieniądze.
Niewola Daisy i Violet trwała, aż kobiety nie skończyły 23 lat. Postanowiły pozwać Mayerów, aby odzyskać upragnioną wolność. Sąd orzekł na korzyść bliźniaczek syjamskich, a małżeństwu Mayerów kazał wypłacić odszkodowanie w wysokości 100 tysięcy dolarów.
Bliźniaczki syjamskie miały mężów
Gdy Daisy i Violet rozpoczęły życie na własną rękę, popularność zaczęła powoli spadać, a pieniądze z odszkodowania kończyć. Jednak bliźniaczki zapragnęły wieść normalne życie. Uprawiały seks z wieloma mężczyznami i starały się korzystać garściami z każdego dnia.
Podobno bliźniaczki syjamskie zostały poddane hipnozie, dzięki której, gdy jedna z nich uprawiała seks, druga się odcinała, aby wzajemnie sobie nie przeszkadzać. Obie próbowały również szczęścia w małżeństwie.
W 1934 roku Violetta ogłosiła, że zaręczyła się z muzykiem Mauricem Lambertem. Niestety żaden stan w Ameryce nie chciał wydać zgody na ślub. Rozdrażniony i zirytowany artysta postanowił opuścić narzeczoną.
Ślub udał się jednak Daisy. Zawarła związek małżeński z aktorem Haroldem Estepem. Jednak z jakiegoś nieznanego powodu małżeństwo zostało rozwiązane już półtora tygodnia później. To wywołało bardzo duży skandal i odebrało bliźniaczkom popularność.
Nietypowa śmierć
Gdy Daisy i Violet straciły popularność, zmuszone były do przeprowadzki. Zamieszkały w przyczepie, a aby się utrzymać, rozpoczęły pracę w kiosku. Któregoś dnia nie stawiły się jednak do pracy.
Zaniepokoiło to właścicieli kiosku. Gdy kilka dni bliźniaczki nie pokazywały się publicznie, postanowili poinformować o tym policję. Był rok 1969… Policja odkryła ciała Daisy i Violet. Okazało się, że Daisy zapadła na grypę z Hong-Kongu. To doprowadziło do jej śmierci. Violet zmarła kilka dni później, co jest ogromnym szokiem, biorąc pod uwagę fakt zrośnięcia między dziewczynami.
Bliźniaczki zostały pochowane w jednej trumnie, a pogrzeb opłacono z zebranych datków. Mimo, że życie Violet i Daisy było pełne smutku i tragedii, z pewnością było niezwykłe i wywoływało wiele emocji.