Britney Spears nie ma ostatnio najłatwiejszego czasu. Gdy pod koniec 2021 roku wokalistka w końcu uwolniła się spod wieloletniej kurateli własnego ojca, wydawało się, że jej życie w końcu się zmieni na lepsze. Niestety, sytuacja wciąż nie wygląda najlepiej – niedawno fani spekulowali, czy widoczna w social mediach Britney nie jest przypadkiem sobowtórem prawdziwej gwiazdy.

Zobacz więcej:

Teraz natomiast media huczą o artykule, który kilka dni temu pojawił się na jednym z portali. Wynika z niego, że Britney Spears boryka się z uzależnieniem od narkotyków. O tym, że gwiazda regularnie zażywa metamfetaminę, mieli opowiedzieć Jamie Spears, jej ojciec, i Kevin Federline – były mąż.

Z artykułu wynika, że obaj panowie martwią się o zdrowie wokalistki i o to, jak całą sytuację znoszą jej synowie.

Za każdym razem, gdy dzwoni telefon, boję się, że usłyszę tragiczne wieści. Nie chcę, aby chłopcy pewnego dnia obudzili się i odkryli, że ich matka przedawkowała.

– powiedział Kevin Federline.

Britney Spears odniosła się do oskarżeń za pośrednictwem Instagrama. Piosenkarka opublikowała oświadczenie, w którym przyznała, że nie ma problemu z narkotykami, a wypowiedzi jej bliskich mogły zostać… sfabrykowane.

Niesamowicie smuci mnie, że ludzie mówią rzeczy, które zwyczajnie nie są prawdziwe. Możliwe, że to nie oni tak mówili, bo nie ma to dla mnie żadnego sensu. Te kłamstwa łamią mi serce.

– napisała Spears.

Wyświetl ten post na Instagramie