O wyższości zakupów w sieci nad świętym Mikołajem - Piekniejsze.pl

O wyższości zakupów w sieci nad świętym Mikołajem

O wyższości zakupów w sieci nad świętym Mikołajem
O wyższości zakupów w sieci nad świętym Mikołajem, fot. pixabay

O wyższości zakupów w sieci nad świętym Mikołajem.

Okres świąteczny to czas, kiedy szczególnie polegamy na świętym Mikołaju. Staruszek już od lat dzierżył monopol w dziedzinie gwiazdkowych prezentów, nie zauważając nawet, że pod bokiem rośnie mu groźny konkurent. Ten stan rzeczy nie mógł jednak trwać wiecznie, a sytuacja dojrzała do poważnych, biznesowych decyzji. Udało mi się dotrzeć do nieautoryzowanej wypowiedzi świętego, w której skarży się na konkurencję niejakiego Internetu. To chyba jakiś Amerykanin? Podbiera mi klientów.Niezależny, jednoosobowy ośrodek badań społecznych postanowił przeprowadzić krótką analizę porównawczą dwóch konkurentów, w celu ustalenia ich pozycji na rynku.

Punkt pierwszy: świadomość marki. Nie da się ukryć, że święty Mikołaj to przedsiębiorstwo o długiej tradycji, wysokiej rozpoznawalności i niepodważalnym prestiżu. Ostatnio boryka się jednak ze znacznym spadkiem wiarygodności wielu ludzi zaczyna twierdzić, że Mikołaj nie istnieje. Dotyczy to nawet jego dotychczasowych najwierniejszych klientów dzieci. Może mieć to związek z faktem, że święty broni swojej prywatności do tego stopnia, że nikomu nie udało się przyłapać go ani w sytuacji prywatnej, ani w publicznej, nie mówiąc już o odwiedzeniu jego fabryki, choćby w celach kontrolnych. Nie pojawia się również na żadnych imprezach branżowych. Rodzi to pytanie, jaki charakter ma jego przedsiębiorstwo, skoro Mikołaj tak stanowczo unika firmowania go własną osobą. Internet, pomimo dużo krótszej historii, jest już marką co najmniej tak samo rozpoznawalną i poważaną. Dodatkowo, wgląd w przedsiębiorstwa tam działające ma każdy, o dowolnej porze i z każdego miejsca na Ziemi. Konsumenci cenią sobie tę transparentność jako dowód na uczciwość marki.

Punkt drugi: warunki dokonywania transakcji. Pod tym względem umowa zawierana ze świętym Mikołajem jest niezmienna dostajesz prezent w zamian za bycie grzecznym. Kontrahenci wielokrotnie zwracali uwagę, że jest to łamanie ustawy o prywatności danych osobowych, jednak jak dotąd nie udało się skłonić Mikołaja do ustępstw. Przedsiębiorstwo nie stosuje również żadnego rodzaju promocji. Nawet pomimo regularnego korzystania z usług nie jest możliwe otrzymanie karty stałego klienta. Pod tym względem użytkownicy Internetu deklarują dużo większą więź z marką, gdyż nie wymaga ona od nich niczego, oprócz dokonania przelewu. Co do upustów i obniżek polityka firmy również jest dużo bardziej elastyczna. Okazje same pchają się w ręce, nie trzeba nawet szukać. Dodatkowo, pod lupę został również wzięty sposób zawierania umowy. Święty Mikołaj stawia nas przed trudnym zadaniem umowę wypełnia tylko kupujący, a jedynym sposobem doręczenia jej do przedsiębiorcy jest zostawienie liściku na okiennym parapecie. Pomimo tylu lat w branży, to wciąż prowizorka. W Internecie wszystko natomiast mamy czarno na białym (monitorze).

Punkt trzeci: realizacja zamówienia. Nie od dziś wiadomo, że świętemu brakuje nieco elastyczności w kwestii dostarczania zamówień. Dostawa jest co prawda do domu, ale jej jedyny możliwy termin to 6 grudnia. Stwarza to poważny problem dla ludzi z nienormowanym czasem pracy oraz dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza, że dostawa odbywa się w późnych godzinach nocnych. Dodatkowo odbiór zamówienia wymaga posiadania w domu specjalistycznego sprzętu (odpowiednio skalibrowany komin). Mieszkańcy bloków z wielkiej płyty nie od dziś zastanawiają się nad złożeniem skargi ze względu na dyskryminację. Tymczasem przy zamówieniu z Internetu dostajemy towar w dowolnym uzgodnionym dniu, o całkiem swobodnie wybranej godzinie, przy użyciu standardowego wyposażenia domu (drzwi), bądź zewnętrznej jednostki nadawczo/odbiorczej (poczta).

Punkt czwarty: asortyment. Święty Mikołaj szczyci się tym, że w jego fabryce można dostać wszystko. Jednak z wypowiedzi pracowników wynika, że są to głównie artykuły zabawkowe. Tymczasem w Internecie mamy setki wyspecjalizowanych podmiotów zajmujących się najróżniejszymi dziedzinami: książki (merlin.pl), kosmetyki i leki (domzdrowia.pl), ubrania i biżuteria (decobaazar.pl) i wiele innych. Można więc znaleźć coś dla każdego.

Punkt piąty: etyka pracy. Świadomym konsumentom szczególnie zależy na tym, żeby kupowane przez nich towary były wyprodukowane zgodnie z zasadami fair-trade. Niestety, warunki pracy u świętego Mikołaja już od dawna są przedmiotem dyskusji specjalistów od spraw prawa pracy. Pomijając kwestię przystosowania stanowisk pracy do potrzeb elfów, organizacje ekologiczne wielokrotnie zwracały uwagę na fakt eksploatowania reniferów, które w ciągu jednej nocy zmuszone są kilkakrotnie okrążyć równik, co jest znacznym przekroczeniem norm pracowniczych. Tymczasem światłowody dostarczające Internet we wszystkie zakątki świata twierdzą, że są stworzone do takiej pracy, a związek zawodowy światłowodów uważa, że przepustowość może zostać bezproblemowo zwiększona (przy zachowanych zarobkach).

Co więc wybrać? Decyzja należy do konsumentów. Warto jednak pamiętać, że macie wybór, a obecny świat nie skazuje was na jednego dostawcę. Nie bójcie się zmian.

Źródło: Domzdrowia.pl